Recenzja „Vikings Valhalla” Nowe pokolenie utrzymuje dziedzictwo Viking przy życiu

Recenzja „Vikings Valhalla” Nowe pokolenie utrzymuje dziedzictwo Viking przy życiu

W 2013 roku Vikings wszedł do telewizji i był to natychmiastowy hit. Zaskoczyło to, że oryginalna produkcja The History Channel może być tak dobrze skonstruowana i działana. Program trwał przez sześć sezonów, pełen przemocy i emocji. Późniejsze sezony nie były tak dobre jak pierwsze trzy, ale to nie miało znaczenia; Vikings był już marką znaną.

Tak więc, kiedy Netflix ogłosił, że będą robić nowy program 100 lat po zakończeniu oryginału, było to tylko logiczne. Zwłaszcza, gdy drugi wielki pokaz na platformie, ostatnie królestwo, również zbliżało się do końca biegu. Rezultatem przedsięwzięcia jest Vikings: Valhalla, spin-off, który utrzymuje dziedzictwo oryginału i wprowadza nowy dramat i stawki do fałdowania.

Vikings: Valhalla jest napisany i stworzony przez Jeba Stuarta, pisarza takich hitów, jak Die Hard i The Fugitive. W programie występują Sam Corlett, Frida Gustavsson, Leo Suter i Jóhannes Haukur Jóhannesson. Program opowiada historię Leifa Eriksona i Freydísa Eiríksdóttira, dzieci niesławnego Erika, czerwieni, gdy przybywają do Kattegat na tajnej misji. Tylko po to, by zaangażować się w inwazję Anglii przez armię Wikingów w poszukiwaniu zemsty.

Jeb Stuart był odpowiedzialny za pisanie dużych hitów w latach 80. i 90., ale potem jego gwiazda zniknęła, więc zaskakujące jest to, że jest to tutaj jako showrunner. Dobrą rzeczą jest to, że Stuart nie stracił dotyku i doprowadził Valhalla w dobrą pozycję pod względem narracji. Początkowo serial może wydawać się nieco formalny, a nawet przewidywalny, ale prosta narracja kończy się dzięki wielu świetnym postaciom.

Postacie tworzą fabułę, a nie na odwrót. Stuart ma w głowie tę zasadę opowiadania historii i wykonuje ją tutaj bardzo dobrze. Założenie otoczenia i wojny były wcześniej widziane, ale postacie są bardzo interesujące, a publiczność z pewnością będzie zainteresowana dowiedzieć się, co dzieje się z ich historią.

Program przedstawia wiele postaci i próbuje podążać za nimi jednakowo, ale jasne jest, że historia Eriksona i jego zespołu jest najważniejsza. Od samego początku łatwo jest zakorzenić się w tych postaciach, ponieważ są one osobami z zewnątrz, którzy są zmuszani do udziału w wojnie, w której nie są zainteresowani.

POWIĄZANY:

IS Vikings: Valhalla związany z Wikingami? (Czy to kontynuacja czy spin-off)

Corlett jest jednym z głównych wyróżniających się w obsadzie. To jego zadanie jako Leif Erikson, aby zakotwiczyć program, przedstawiając bohatera, za który publiczność może zakorzenić się. Travis Fimmel wykonał niesamowitą robotę z rolą Ragnar Lothbrok, i chociaż Leif nie jest tak charyzmatyczna postaci, jego medytacyjna postawa i zimna głowa w obliczu niebezpieczeństwa sprawiają, że jest postać łatwą do podziwiania.

Katheryn Winnick miała również podobny wpływ z rolą Lagherty w oryginalnej serii, a tym razem jest to kolej Fridy Gustavsson, aby wypełnić rolę głównej postaci kobiecej. To przełomowa rola dla Fridy i zabija ją jako Freydís Eiríksdóttir, oddany wierzący w starych bogach i potężny wojownik, tak silny i charyzmatyczny jak sama Lagherta.

Reszta obsady dobrze sobie radzi. Leo Suter jest najważniejszym z grupy, ale jego postać jest o wiele bardziej stereotypowa niż reszta. Mimo to jego postać stoi przed interesującymi dylematami na każdym etapie.

Konflikt między przekonaniami, chrześcijaństwem i pogaństwem, który był obecny w oryginalnym programie, jest teraz jeszcze bardziej istotny i od samego początku jest źródłem większości dramatu w serialu. To bardzo fascynujące widzieć, jak zmienił się świat od końca oryginalnej serii i jak świat Wikingów musiał zmierzyć się ze starych sposobów.

Ta sama zmiana będzie musiała przedstawić publiczność, która oczywiście tęskni za postaciami takimi jak Ragnar, Lagertha i Floki. Na szczęście Stuart i Netflix wymyślili bardzo intrygujący zestaw zastępców, które przez cały sezon mogą samodzielnie stać. Jednak serial odczuwa potrzebę przypominania o starych postaciach co jakiś czas.

Netflix wykonał świetną robotę, tworząc program. Wartości produkcyjne są równie dobre, a nawet lepsze niż w oryginalnym programie. I chociaż nie otrzymasz tej samej jakości, na przykład, Game of Thrones lub The New Lord of the Rings Series, Valhalla jest nadal bardzo przystojnym programem. Nieco więcej mistycznych cech oryginału byłoby mile widziane.

Jedną rzeczą, którą ten program robi znacznie lepiej niż oryginał, jest tempo. Mając zaledwie 8 odcinków w tym sezonie, tempo wydaje się odpowiednie; Coś zawsze się dzieje, a wydarzenia też nie przepełniają ich powitania. Coś, czego oryginalny program często nie zrobił.

Vikings: Valhalla to świetny spin-off, ponieważ zachowuje uczucia i dziedzictwo postaci, które wszyscy znaliśmy i kochaliśmy i próbuje naprawić niektóre z szorstkich krawędzi starego. Jeśli jakość tego sezonu jest czymś, co można by, możemy trzymać Wikingów przez długi czas.

Wynik: 8/10