„Little Dixie” recenzja szorstka, ale apatyczna thriller akcji z udziałem Franka Grillo

„Little Dixie” recenzja szorstka, ale apatyczna thriller akcji z udziałem Franka Grillo

Dziewczyna jest porwana. I ta dziewczyna jest córką eksperta specjalizującego się w broń, taktycznych walkach i marksmaniku. Pojawia się osobista wojna, gdy zdesperowany ojciec postanawia zrobić wszystko, aby uratować ukochaną osobę. Wielokrotnie widzieliśmy tę znaną założenie, zwłaszcza w podobnie myślących thrillerach akcji, takich jak „podjęte”. Ale zamiast Liama ​​Neesona dostaliśmy 57-letniego Franka Grillo prowadzącego film w „Little Dixie”, który oznacza trzeci raz, gdy pracował z reżyserem pisarzem Johnem Swabem po tym, jak wcześniej współpracowali w „Body Brokers” i „Ida Ida Red '(oba filmy zostały wydane w 2021 r.).

Grillo gra Doc Alexander, były agent sił specjalnych, który służył jako pośrednik odpowiedzialny za zamrożenie rozejmu między meksykańskim kartelem prowadzonym przez rodzinę Prado a gubernatorem, Richardem Jeffsem (Eric Dane). Ale po tym, jak gubernator łamie umowę, a nawet ma jednego z braci Prado, Juana Miguela (Luis da Silva Jr.) Skazany na śmierć przez śmiertelne wstrzyknięcie, Raphael „Cuco” Prado (Beau Knapp w groźnej obrotu wspierającym) prowadzi odwet. Ciała zaczynają się gromadzić, a CUCO wkrótce uprowadza tytułową młodą córkę Doc (Sofia Bryant), zmuszając Doc do walki, gdy próbuje ją uratować za wszelką cenę.

Po zawarciu kariery grającej w Brock Rumlow/Crossbones w „Captain America: The Winter Soldier” (2014) i „Captain America: Civil War” (2016), wydaje się, że jest zadowolony z tej samej roli, która ma trudną, twardą rolę. był synonimem jego imienia. Widzimy go w dwóch filmach „Purge” i innych takich jak „Wheelman” (2017) i „Point Blank” (2019), żeby wymienić tylko kilka. Jest z pewnością dobry w tym, co robi, ale podobnie jak Liam Neeson, który wydaje się często typowy w tej samej starej roli, od czasu odrodzenia późnego kariery, zaczyna rosnąć. Ile razy publiczność może zaakceptować aktora, który wciąż powtarza tę samą postać I Znowu ad nauseam?

Postać Grillo w „Little Dixie” jest czymś, co mógłby zrobić we śnie i chociaż rozumiem, że zawsze są fani, którzy nie mogą mieć dość jego grania w zwykłe role, to wygląda na to, że zadzwonił ten film. Rozumiem, że ma być ekspertem. Dokładnie działanie działających sił specjalnych, a on jest dobry z bronią i wszystkim. Ale tylko dlatego, że jego postać jest profesjonalistą, nie oznacza to, że stawki muszą być znacznie zmniejszone do tego stopnia, że ​​ledwo poczucie zagrożenia lub niebezpieczeństwa. Tutaj może zdjąć wrogów z dokładnością strzelania, jakby był to zwykły spacer po parku. Cel, strzelaj, spłucz, powtórz tak, jakby złoczyńcy byli docelowymi praktyką z dziełami akcji prawie pozbawionymi pilności wizualnej.

To nie jest tak, że „Little Dixie” w ogóle nie ma wysiłku, ponieważ film zasługuje na pochwałę za porywającą partyturę Davida Sardy'ego, która wydaje. To był niezwykły wybór filmu takiego jak „Mała Dixie”, ale jakoś działa dobrze na swoją korzyść. John Swab wpadł również w niektóre elementy makabrycznych niespodzianek tutaj w swoim skądinąd konwencjonalnym gatunku thrillera akcji, w tym scenę, która pozornie oddaje hołd jednej z gwałtownych scen w „Scarface” Briana de Palmy, a nawet do pewnego stopnia, że ​​Sam Peckinpah „przynieś mi Szef Alfredo Garcia i segment Quentin Tarantino w „Sin City”.

POWIĄZANY:

Wszystkie 40 filmów thrillerów dożywotnich

Mimo to trudno jest zignorować większość niedociągnięć, które utopiły dobre części „małego Dixie”. Sekwencje akcji hackney i sekwencje akcji Grillo i niskie stawki nie są tutaj jedynymi problemami, ale to samo dotyczy scenariusza Swab. Chociaż nie mam nic przeciwko filmowi, który poświęca czas na budowę historii, byłoby bardzo docenione, gdyby późniejsza wypłata jest warta czekających. Szkoda, że ​​tak nie jest w przypadku „Little Dixie”. W przypadku wszystkich graficznie przemocy i niektórych inspirowanych hołdów „Little Dixie” to zbyt trudna okazja. Na przykład, Swab stara się rozwijać silną więź ojca i córki między Doc a jego córką. Jasne, w sklepie z pączkami jest chwila, ale nie wystarczyło to, aby ustanowić ich związek, co z kolei sprawiło, że ledwo się obchodzi, czy mógłby uratować córkę na końcu filmu.

Widząc ostatni film Johna Swaba zatytułowany „Candy Land”, wyraźnie przekonujący dramat horroru, który łączy eksplorację seksualnych prostytutek i religijnego terytorium slashera, to naturalne, że mam wysokie oczekiwania na jego natychmiastową kontynuację w „Little Dixie”. Ta ostatnia, dla porównania, wydaje się jednym z tych apatycznych thrillerów akcji z kilkoma ciekawy.

Wynik: 4.5/10