„Love in the Villa” Recenzja kolejna podstawowa komedia romantyczna z Netflix

„Love in the Villa” Recenzja kolejna podstawowa komedia romantyczna z Netflix

Netflix jest całkiem maszyną, jeśli chodzi o wydanie komedii romantycznych. Filmy, które Netflix produkuje w ramach tego gatunku, są zasadniczo takie same. Dzielą tę samą jakość scenariusza, te same dialogi i wizualnie mogą być w zasadzie dokonane przez ten sam zespół bez żadnych zmian, ponieważ wyglądają dokładnie tak samo. Jest to trochę przerażające w punktach, ponieważ odkrywasz, że absolutnie nie ma kreatywności w tworzeniu tych filmów. Po prostu sprawdzają znaki na formułowaniu.

Gdy ciągle oglądasz miłość, w willi, zdajesz sobie sprawę, że ten film nie ma duszy. Nie ma wątpliwości, że wszyscy aktorzy i za kulisami członkowie załogi starali. Jednak z jego koncepcji ten film miał nic nie mówić. To bardziej prezentacja niż film. Bezpiejskie oświetlenie, sterylna historia i nie chemia między aktorami naprawdę zaszkodziły potencjałowi przynajmniej zabawnego filmu.

Miłość w willi jest napisana i wyreżyserowana przez Marka Stevena Johnsona. To ten sam człowiek, który wyreżyserował pierwszy film Ghost Rider z Nicolasem Cage i film Daredevil z Benem Affleckiem. W filmie występują Tom Hooper i Kat Graham. Film opowiada historię nauczyciela w szkole podstawowej, który jest również swego rodzaju maniakiem kontroli. Kiedy jej nawyki kontrolne dostają się pod skórą obecnego chłopaka, musi pojechać samotnie na planowane wakacje w Weronie we Włoszech. Tam znajdzie zrzędliwy sprzedawca wina, a oni się zakochają.

Miłość w willi nie robi nic innego od żadnego innego filmu, który widziałeś wcześniej. Jak wcześniej wspomniałem, film wydaje się sprawdzać znaki z formułowania. Potrzebujesz tego i tego w filmie, więc ten film ma to i to dokładnie we właściwych miejscach. Wszystko wydaje się zbyt wyprodukowane. To zbyt wiele filmu linii montażowej, aby być dobrym. Filmy mają być czymś więcej niż rozrywką. Nawet ci, którzy koncentrują się wyłącznie na tym aspekcie tworzenia filmów, często przygotowują swoje odbiorców do odkrycia i objawienia.

POWIĄZANY:

25 najlepszych romantycznych komedii koreańskie dramaty

W willi nie ma tego zakochanego. Film trwa około dwóch godzin i dokładnie na piętnastominutowym znaku, wiesz dokładnie, co się wydarzy przez resztę filmu. Jest na to publiczność. Wiedza dokładnie, co się wydarzy, często przytulnie i daje poczucie bycia bezpiecznym dla wielu ludzi. Jeśli to właśnie próbował osiągnąć ten film, to w porządku, misja osiągnęła. Jeśli ten film starał się być zabawny, to całkowicie się nie udało.

Romantyczny gatunek komedii był uwięziony w tym samym miejscu tak długo, że w tym momencie wydaje się prawie niemożliwe, że może być coś, co może to zmienić. Formuła jest po prostu zbyt silna. To samo dzieje się w gatunku horroru, w którym filmy tak bardzo przylegają do oryginalnej formuły, że nie ma miejsca na eksperymenty lub kreatywność. To błędne cykl, ponieważ platformy wymagają tego rodzaju treści fast food, ponieważ widzowie to oglądają. Wydaje się, że nie ma sposobu na złamanie tego.

Jeśli chodzi o występy, wszystkie są prawidłowe. Tom Hopper, który został znany dzięki Akademii parasolowej Netflix, robi, co może z materiałem. Nigdy nie był szczególnie charyzmatycznym aktorem i to się tutaj nie zmienia. Jednak bardzo dobrze robi zrzędliwy.

Z drugiej strony Kat Graham cierpi nieco więcej, nie z powodu jej występu, ale z powodu pisania. Początkowo jest przedstawiana jako maniak kontrolny, zbyt zainwestowany w jej związek. Jednak kiedy przybywa do Werony, ta część jej osobowości po prostu znika, a przez resztę filmu przekształca się w inną postać, jedną mniej interesującą i doskonalszą. Byłoby lepiej, gdyby ta część jej postaci mogła pojawić się bardziej w całym filmie, tak jak ona jest.

Wizualnie film wygląda dokładnie tak, jak wiele innych filmów tego samego gatunku, który możemy znaleźć w Netflix. W nadchodzących świętach Bożego Narodzenia zobaczymy również niezliczone filmy świąteczne o tym samym stylu. Mówię o tym Hallmark, który sprawia, że ​​film wydaje się zdecydowanie czymś stworzonym dla telewizji, a nie dla teatru. Nie ma nic kinowego w tego rodzaju filmowaniu. Netflix wie, że mają dużą publiczność do tego rodzaju filmu, ale byłoby wspaniale, gdyby podjęli ryzyko i stworzyli coś innego.

Miłość w willi czuje się przestarzała i jest zbyt przewidywalna, aby być zabawnym. Tak, film będzie miał swoją własną konkretną publiczność i pokochają to, ale większość ludzi będzie to oglądać i zapomina o tym natychmiast. Jest to dokładnie rodzaj pustej treści, która sprawia, że ​​ludzie oddalają się na platformy streamingowe. Spójność jakości wyjścia jest po prostu nie wystarczająco dobra. Ludzie chcą więcej dziwniejszych rzeczy i mniej miłości w willi.

Wynik: 4/10