„The Magic Flute” Recenzja Mozarta Opera Classic otrzymuje metodę YA z mieszanymi wynikami

„The Magic Flute” Recenzja Mozarta Opera Classic otrzymuje metodę YA z mieszanymi wynikami

Nigdy od miliona lat nie spodziewałbym się „Roland Emmerich” i „Mozarta Opera Classic” w tym samym zdaniu. Poza tym Emmerich jest wyraźnie znany ze swoich dzieł w gatunkach science fiction i katastrofach, jak widać w godnych uwagi hitów, takich jak „Stargate”, „Niepodległości” i „dzień po jutrze.„Ale to nie tak, że w przeszłości nigdy nie wychodzi ze swojej strefy komfortu. Wyreżyserował filmy wojenne w „The Patriot” i „Midway”, a nawet zrobił dramat o dojrzewaniu zatytułowany „Stonewall.„W„ The Magic Flute ”Emmerich może nie być odpowiedzialny za reżyserię najnowszego filmu. Mimo to niektóre z jego głównych wpływów wizualnych pozostają obecne, nawet służąc tylko jako producent.

Po pierwsze, mała historia o „The Magic Flet” Mozarta odnosi się do opery z 1791 roku, w której Emanuel Schikaneder napisał libretto i zaśpiewał rolę papagenu w tonie basowym. Opera miała premierę 30 września 1791.

„The Magic Flute” również nazwał jeden z najbardziej rozpoznawalnych Singspiel, jakie kiedykolwiek wykonano-termin dosłownie oznacza „śpiew”, który jest mieszanką niemieckojęzycznych numerów muzycznych i mówionego dialogu. W wersji filmowej Emmerich i Florian Sigl, z tym ostatnim debiutem reżyserskim, aktualizując operę we współczesne na ponowne wyobrażenie, że łączy fantazję, romans i historię dojrzewania w jednym.

Historia dodaje nowego bohatera specjalnie stworzonego dla filmu w formie Tima Walkera (Jack Wolfe), 17-letniego ucznia z Londynu, który uczęszcza do szkoły z internat Życie marzenie o piosenkarce po tym, jak jego ojciec zmarł.

Ale jego dni w szkole nie są gościnne, a mianowicie dyrektor szkoły, dr. Longbow (f. Murray Abraham), który wątpi w sposób, w jaki śpiewa w klasie. Zakochuje się także w tajemniczej dziewczynie, Sophie (Niamh McCormack), a nawet zostaje przewieziony do fantastycznego świata opery Mozarta po wejściu do tajemniczego portalu - pomyśl „The Chronicles of Narnia” - wewnątrz szkolnej biblioteki biblioteki szkolnej biblioteki.

POWIĄZANY:

10 świetnych filmów fantasy, których prawdopodobnie nie oglądałeś

Stamtąd spotyka kilka znanych postaci, takich jak Papageno (Iwan Rheon, występujący jako komiczna ulga) i Sarastro (Morris Robinson, powtarzając swoją rolę z przyjaznej rodzinie angielskiej wersji klasy klasycznej o tej samej nazwie). Podobnie jak Opera Classic, Tim - który zostaje księciem Tamino w „The Magic Flet” Mozarta - jest wysyłany w celu uratowania uwięzionej księżniczki Paminy (Asha Banks).

Reszta filmu spędza czas z Timem/Prince Tamino, idąc tam iz powrotem między prawdziwym światem w granicach szkoły z internatem a alternatywną rzeczywistością Mozarta „The Magic Flet.„A dramat z liceum i przygoda Save-the-Precicess nie są jedynymi rzeczami, z którymi Tim musi się tu poradzić, ponieważ film obejmuje również bohatera i większość bohaterów, które również wpadają w piosenki.

Piosenki, które łączą nie tylko klasyki operowe Mozarta, ale także niektóre nowoczesne melodie, które w pewnym momencie widzimy, jak Jack Wolfe i Niamh McCormack wykonują duet fortepianowy z Jackson 5 (a później słynny przez Mariah Carey i Trey Lorenz). Bądź tam.'

SIGL nie idzie tutaj na pełną trasę „Moulin Rouge”, ponieważ dokonał właściwego wyboru, zachowując arię - choć z niektórymi oryginalnymi tekstami - znalezionymi w Operze Mozarta, i pomaga, że ​​zgromadził rzeczywistych śpiewaków operowych w swoje rzucać . Obejmuje to między innymi piosenkarkę operową basową Morris Robinson i operowy sopran Sabine Devieilhe, gdzie ten ostatni zapewnia występ w operze jako królowa nocy. W międzyczasie Robinson ma charakterystyczny głęboki baryton, który brzmi jak James Earl Jones.

Jeśli chodzi o bohatera, początkowo martwiłem się, że Jack Wolfe, który z zawodu nie jest ani wyszkoloną piosenkarką operową, ani piosenkarzem, nie może nadążyć.„Ale udaje mu się dokonać podwójnej roli śpiewu jako Tim i Prince Tamino, gdzie podobno odbył intensywny trening z trenerem wokalnym Samem Kenyonem.

Miło widzieć f. Murray Abraham tutaj, najlepiej wykorzystując jego ograniczoną rolę jako dyrektor, dr. Łuk. To nie jest pierwszy raz 83-letni weteran ekranu działał w filmie związanym z Mozartem. Murray Abraham słynie złożył swój ślad grając włoskiego kompozytora Antonio Salieri - rolę, która zdobyła Oscara dla najlepszego aktora w „Amadeus” Milosa Formana.'

Szkoda, że ​​próba filmu nadanie odwiecznej operze klasyki przypominają YA, wydaje się, że minęła dekada. Połączenie elementów fantasy i dojrzewania wydaje. Kąt romansu między Timem a Sophie ledwo mnie przekonuje ich produkowaną chemią i ogólną CGI. W szczególności scena, w której Tim spotyka olbrzymie węża wcześniej w filmie, jest w najlepszym razie wystarczająca.

Wynik: 5.5/10