Recenzja „The Santa Clauses” Tim Allen przywraca świąteczny duch

Recenzja „The Santa Clauses” Tim Allen przywraca świąteczny duch

W 1994 roku Tim Allen był jedną z największych gwiazd w Hollywood. Miał przebojowy program telewizyjny, nakręcił filmy, a także był głównym głosem Buzz Lightyear w pierwszym filmie fabularnym Pixara, Toy Story. Jednym z tych filmów, które naprawdę umieściły go na mapie, był Święty Mikołaj, inny rodzaj świątecznego filmu, w którym Święty Mikołaj dosłownie umiera, a następnie mianowany jest nowy Święty Mikołaj. Ten pierwszy film był ogromnym sukcesem dla Disneya i dokonano dwóch kolejnych kontynuacji. Teraz Tim Allen nie jest tak sławny, jak kiedyś, ale wrócił, aby przynieść świątecznego ducha z nowym programem Disney Plus.

The Santa Clauses to serial telewizyjny oparty na poprzedniej trylogii The Santa Clause, z Jackiem Burdittem w rolach showrunner i producenta wykonawczego. W serii występują Tim Allen, Elizabeth Mitchell, Kal Penn, Erick Lloyd, Austin Kane, Elizabeth Allen-Dick, Matilda Lawler i Devin Bright. Film jest bezpośrednią kontynuacją trylogii i opowiada historię Świętego Mikołaj. Jednak nie jest to łatwe zadanie, ponieważ sam Święty Mikołaj nie chce opuszczać pracy, którą pokochał.

Pierwszy, The Santa Clause, to na pewno klasyk świąteczny. Film udało się obalić oczekiwania, stawiając Allena w głównej roli. Allen jest dość zabawny, ale jego postać przechodzi przez ogromną transformację zarówno na zewnątrz, jak i w środku. Co oczywiście było związane z tematem samodoskonalenia, że ​​film próbował przekazać. Wszyscy możemy być lepsi i pomóc innym po drodze. Ten pierwszy film udało się uchwycić wszystkie przytulne uczucia związane z Bożego Narodzenia, jednocześnie dostarczając świetny film komediowy.

POWIĄZANY:

HBOMAX's Santa Inc: Ujawniono oficjalną zwiastun i plakat

Kontynuacje były bardzo takie udane. Głównie dlatego, że podróż postaci była już wykonana. I tak kontynuacje próbowały ponownie złapać błyskawicę w butelce, nie rozumiejąc, jak to zrobili. Rezultatem były kontynuacje, które, choć odnosząc sukcesy w kasie, w zasadzie zabiły franczyzę, nie dostarczając, jeśli chodzi o podstawowe wartości historii. Tak więc, kiedy ogłoszono nową kontynuację historii, reakcje były nieco sceptyczne.

Z przyjemnością stwierdzam jednak, że klauzule Świętego Mikołaja, nie tylko dostarczają świetną komedię, ale także historię, która powraca do tych podstawowych wartości z pierwszego filmu. Tak, w tym momencie franczyza nie jest wystarczająco istotna w oczach młodszych odbiorców. Ale jak dotąd Disney postanowił przejść pełną przynętę nostalgia z oryginalnymi wysiłkami na platformie streamingowej, więc klauzule Świętego Mikołaja pasują do wszystkiego, co oferują. To może nie być oryginalny program, którego potrzebuje usługi streamingowe, ale na Boże Narodzenie będzie wykonywać zadanie.

Seria przywraca Allena, co jest bardzo ładne. Ten rodzaj starszej kontynuacji nie działa tak naprawdę, jeśli główni gracze z oryginału nie wrócili. Tak więc, gdy Allen powrócił na pokład, wydaje się, że jest to uzasadniona kontynuacja, a nie tylko kolejny projekt wypełniania pustki. Wszyscy w obsadzie wykonują świetną robotę, w tym Allen, ale najciekawsze historie obejmują nowe postacie. Te postacie z pewnością wprowadzają nowe życie w historię, ale dają też poczucie oczekiwań. Są nowe, więc dziś trudno jest zachowywać się i reagować na określone sytuacje. To sprawia, że ​​program warto obejrzeć.

Wartości produkcyjne są dość solidne. Program dobrze wykorzystuje fantastyczne zestawy i solidne efekty wizualne, aby je ulepszyć. Nie mówimy tutaj o poziomie produkcji Andora, ale program nie wydaje się tani. Wszystkie kostiumy również wyglądają całkiem ładnie, a nawet najtańszy element, który jest obiektami elfów, wygląda wystarczająco dobrze, aby nie rozpraszać uwagi. Dział makijażu jest dość solidny, a Allen również przechodzi transformację, gdy odcinki przebiegają.

W miarę postępu serii staje się jasne, że seria jest przekształcana w rodzaj epilogu. Odejście pochodni i sposób na ożywienie serii dla nowych odbiorców. Jeśli ten cel zostanie osiągnięty, będziemy musieli zobaczyć, ale jak dotąd seria wydaje się faktycznym projektem wykonanym z miłością i opieką. Takie jest wrażenie, że wszystkie produkcje Disneya powinny dać publiczności. Jednak ostatnio poczucie jest takie, że doi krowy jest ważniejsze niż robienie czegoś innego z mlekiem i jest wiele rzeczy, które można zrobić.

Ostatecznie klauzule Świętego Mikołaja służy jako solidna kontynuacja serii, która mogła zostać zapomniana, ale pokazuje, że wciąż ma ostatnią przeszkodę! Bohaterowie i aktorzy wykonują świetną robotę i chociaż pisanie nie jest niczym szczególnie oryginalnym, jest solidne i przyniesie ci więcej śmiechu, niż się spodziewasz.

Wynik: 7/10