Recenzja „The Time Traveller's Wone” Miłość jest skomplikowana, gdy cofa się

Recenzja „The Time Traveller's Wone” Miłość jest skomplikowana, gdy cofa się

Podróż w czasie jest jednym z najpopularniejszych i często używanych tropów, jeśli chodzi o gatunek science fiction. Możliwość cofnięcia czasu i naprawy błędów, które popełniliśmy lub pójść w przyszłość i zobaczyć, jakie czekają wielkie pokusy, które zasadniczo wykorzystują nasze najbardziej pierwotne wady jako istoty ludzkie.

Nic dziwnego, że mamy obsesję na punkcie historii podróży w czasie. Nawet Marvel zaryzykował na jednym, gdy nadszedł czas, aby zamknąć łuk Saga Infinity z filmem Endgame. Pamiętajmy, że Endgame to najbardziej udany film wszechczasów w kasie, zanim napisano tę recenzję. Czas jest jedną z niewielu sił w naturze, których wciąż nie rozumiemy, więc złudzenie bycia w stanie kontrolować.

Audrey Niffenegger, autorka żony podróżnika Time, miała również świetny pomysł na użycie tropu i mieszania go z inną z wielkich ludzkich obsesji, miłości. I tak narodziła się powieść udana, sprzedając miliony egzemplarzy w samych Stanach Zjednoczonych i otrzymując adaptację filmową w 2009 roku z udziałem Rachel McAdams i Eric Bana. Teraz Warner Bros. Próbuje dokonać nowej adaptacji, ale tym razem jako serial telewizyjny dla HBO Max.

Żona podróżnika w czasie, jak wcześniej powiedzieliśmy, jest adaptacją powieści o nazwie napisanej przez Audrey Niffeneggera i gwiazd Rose Leslie oraz Theo James w roli Clare i Henry'ego. Henry cierpi na wadę genetyczną, która pozwala mu podróżować w czasie na własnej osi czasu. Jednak te skoki w czasie są losowe, nie może ich kontrolować, co bardzo się psuje z zamiarem życia normalnego.

W jednym z tych skoków Henry spotyka Clare, sześcioletnią dziewczynę, i zaczynają przyjaźń, która zamienia się w miłość, gdy Clare zaczyna łączyć kropki i zdaje sobie sprawę, że Henry jest jej przyszłym mężem. Stamtąd pojawia się wiele shenaniganów podróży w czasie. Kiedy ukazała się książka, żona podróżnika w czasie była postrzegana jako świeże nowe podejście do podróży w czasie, a dzięki tej nowej adaptacji możemy powiedzieć, że historia wciąż się utrzymuje, będąc zabawnym i emocjonalnym.

POWIĄZANY:

20 najlepszych filmów dramatycznych z 2000 roku, które musisz obejrzeć (ponownie)

Steven Moffat, znany z bycia umysłem stojącym za programami, takimi jak sprzężenie, Sherlock i kilka sezonów Doctor Who, służy jako showrunner of the Show. Moffat wykorzystuje swoją wiedzę specjalistyczną, jeśli chodzi o podróże w czasie i tworzy program, który udaje się być emocjonalnym i ekscytującym w równych częściach. Program jest również w stanie stworzyć niepewność, która pojawia się, gdy nawet podróżnik w czasie nie może wiedzieć, co czeka na niego w jego przyszłości.

Jako adaptacja program działa znacznie lepiej niż film. W tym sezonie trwa przez sześć odcinków około godziny każdy, a po tym dłuższym czasie serial może zamieszkać w szczegółach, w jaki film po prostu nie może. Spędzamy również dużo czasu z postaciami, dowiadujemy się o nich więcej i zaczynamy postrzegać je oboje jako wadliwe stworzenia, nawet gdy są uwięzione w tak romantycznej historii.

Program musi być kontrowersyjny, niektóre elementy w historii, choć w porządku dwie dekady temu, mogą być postrzegane przez niektóre grupy jako problematyczne. Program rozwiązuje problemy, ale ponieważ jest to tak główna część historii, nie można go całkowicie wymazać.

Moffat używa tej samej koncepcji w swojej kadencji Doktora Who, z charakterem Amy Pond w miejscu Clare, a tam jego wykonanie pomysłu było mniej problematyczne. Musimy poczekać i zobaczyć, jak zareagują te grupy. Mam nadzieję, że nic nie wymyka się spod kontroli.

Wraz z tymi elementami, które można teraz uznać za problematyczne, serial często wpada w może nieco zbyt duże powtórzenie. Czasami postęp postaci wydaje się zbyt sztywny, a w momencie, że fabuła zdecydowanie wydaje się, że idzie w kółko. Jest to dobrze z tematycznym znaczeniem czasu i mechaniką podróży w czasie, jakie przedstawia historia, ale także wpływa na tempo.

Na szczęście serial ma dwóch niesamowitych głównych aktorów i robią oni tyle, ile to możliwe, jeśli chodzi o dostarczanie i podnoszenie swoich ról. Rose Leslie, która jest zasadniczo znana jako Ygritte, z Game of Thrones, czyni rolę Clare swoją własną. Clare jest ładna, decydująca i nieco zbyt osądzająca, ale to wszystko stanowi wiarygodną postać, która próbuje przejechać szaloną sytuację, w której jest zaangażowana.

Jednak to Theo James, który wyróżnia się jako wybitny wykonawca w serialu. Aktor udowodnił w ostatnich latach, że jest fantastycznym aktorem, nawet jego głos udaje się zapewnić wiele emocji. James odgrywa najtrudniejszą rolę w serialu, ale dostarcza, czyniąc różne wersje siebie wydają się wyjątkowe. James jest zdecydowanie daleki od bycia całkiem twarzą w twarz wielu ludzi, gdy zaczęła się jego kariera.

https: // www.youtube.Com/Watch?v = aoyxtkf_g1y

Makijaż jest ważną częścią produkcji w takiej historii. Możliwość ukształtowania swoich aktorów i prezentacji ich w różnym wieku jest koniecznością, a program, niestety, nie udaje się tego zdjąć. Niektóre makijażu są naprawdę fałszywe. Zwłaszcza jeśli chodzi o zwiększenie aktorów. Makijaż na tych etapach wydaje się być wizją, jaką ktoś ma swoich babć i dziadków, a nie tak, na co te postacie spojrzałyby na taki wiek.

To samo dzieje się, gdy bohaterowie próbują ściągnąć młodsze ja. Publiczność będzie musiała zawiesić ich niedowierzanie w tych chwilach. Leslie nie może przekonać przez 16 lat.

Ogólnie rzecz biorąc, ten pierwszy sezon żony podróżnika w czasie jest dość zabawny, a aktorom udaje się dostarczyć bardzo wpływowe i emocjonalne sceny. Moffat robi to, co wie, i udaje mu się wyjaśnić i wydajne zasady podróży w czasie. Zdecydowanie nastąpi drugi sezon, aby zakończyć opowieść o tych dwóch dziwnych kochankach.

Wynik: 8/10