„WifeLike” przejrzyj fajny thriller techno, który uczy nas, wszyscy szukamy miłości

„WifeLike” przejrzyj fajny thriller techno, który uczy nas, wszyscy szukamy miłości

Science Fiction, bardziej niż jakikolwiek inny gatunek, pozwala gawędziarzom wejść w przyszłość i spekulować na temat tego, co się z nami stanie, ludzi, zarówno jako społeczeństwo, jak i jako jednostki. Technologia szybko rośnie w ciągu ostatnich dwóch dekad i naprawdę trudno jest wykraczać poza to, co pozwala nam dziś na zrobienie technologii. To, co wydawało się fantazją zaledwie kilka lat temu, kończy się teraz rzeczywistością, zarówno po dobrych, jak i złych stronach argumentu. Trudno nadążyć.

Sztuczna inteligencja jest nadal jedną z tych dalekich granic. Wydaje się nieuniknione, że osiągniemy osobliwość wcześniej niż później. Asystenci cyfrowi, tacy jak Alexa, stali się codzienną częścią naszego życia, a sposób, w jaki te programy uczą się osiągnąć i zaspokoić nasze potrzeby, wydaje się wykładniczo szybciej każdego dnia. Zanim dotrzemy do tego pamiętnego dnia, gawędziarzy wciąż pchają pomysł.I. i jak nas to zmieni. Niektóre argumenty mówią, że zmiana będzie dobra, podczas gdy inne nie są tak optymistyczne.

Wifeliklike to nowy film science fiction, który zajmuje się tym pomysłem dokładnie. Film wyciąga się z wielu źródeł, od klasycznej powieści, takiej jak „The Stepford Wives” po najnowszą grę wideo o Quantic Dream „Detroit: staje się ludzka”, a także wiele innych programów i filmów. Rezultatem jest film, który próbuje wiele zrobić w granicach swojego budżetu. Czasami jednak projekt produkcji nie zdaje sobie sprawy z przyszłości, jaką historia próbuje nas zanurzyć. Sama historia i pomysły są wystarczająco przekonujące, aby utrzymać napięcie od początku do końca.

WIFELIKE to film napisany i wyreżyserowany przez Jamesa Birda i opowiada historię Williama, oficera pracującego w firmie Wifelike. William odzyskuje brakujące produkty Wifele Kele, które w tym przypadku są.I.konstrukty w ciałach bardzo atrakcyjnych mężczyzn i kobiet. Morze.I. istoty są używane głównie dla przyjemności przez tych, którzy je kupują. Kiedy Williams otrzymuje własny.I. Towarzysz, rzeczy zaczynają się nieudać, ponieważ tajemnicza organizacja wydaje się zainteresowana jego konkretnym towarzyszem.

Film jest pełen pomysłów pochodzących z całego miejsca. Jak powiedzieliśmy wcześniej, żony Stepford wydają się tutaj silnym odniesieniem. Koncepcja kobiet przekształcanych w roboty, po to, aby zostać zniewolone przez obskurne mężczyzn, jest obecna w całym filmie. Film dużo bierze również z Magnum Opus tego typu filmu, Blade Runner. William, główny bohater, jest w zasadzie biegaczem ostrza, gdy biegnie wokół łapania towarzyszy, którzy poszli źle. To tworzy jedne z najlepszych scen w filmie.

POWIĄZANY:

Czasami wygląda na to, że Bird wziął kilka punktów fabularnych od samego Blade Runner, a następnie stworzył wokół nich chwile. Wszystko stanowi interesującą eksplorację tego, w jaki sposób replikanci lub w tym przypadku towarzysze zmieniłyby nasz sposób życia. Jest tu kilka świetnych budowania świata, a ekspozycja wykorzystywana do przekazywania tych informacji publiczności często odbywa się w dyskretny sposób. Istnieje kilka scen, które są wyraźnie przeznaczone tylko dla publiczności, gdy postacie mówią o rzeczach, które już wiedzą, ale są rzadkie.

Budowanie świata jest świetne, a pomysły są intrygujące. Jeśli jednak istnieje jeden aspekt filmu, którego nie można porównać z filmami, z których został zainspirowany, jest to estetyka. Wifeliklike nie jest dużą produkcją budżetu i chociaż film jest nakręcony w bardzo kompetentny sposób, projekt produkcji wydaje się cierpieć z powodu braku zasobów. Film próbuje sprzedać ten futurystyczny świat, ale nie ma pieniędzy, aby w pełni go zrealizować na ekranie.

Być może lepiej byłoby zrobić z estetyką „5 minut w przyszłości” w żyle, na przykład „Looper”, który mówi nam, że w przyszłości rzeczy nie są tak różne projektowe. Niektóre z gadżetów, które można użyć w niektórych scenach, kończą nas z filmu zamiast umieścić nas tam. To nie rujnuje filmu, ale zastanawiasz się, co ptak i jego zespół mogliby zrobić, gdyby mieli więcej pieniędzy na stworzenie swojego świata.

POWIĄZANY:

Recenzja „WifeLike”: fajny thriller techno, który uczy nas, wszyscy szukamy miłości

U podstaw filmu znajduje się tajemnicza fabuła, która, choć funkcjonalna, wydaje się, że trochę ciągnie, a niektóre objawienia pod koniec przypominają scenę post-kredytową niż faktyczne zakończenie. Implikacje są interesujące i stanowiłoby dobrą kontynuację, ale jednocześnie nie są tak silne, abyś poczuł się całkowicie zadowolony, gdy kredyty zaczynają się toczyć.

Wifeliklike może nie być wizualną ucztą, ale rekompensuje to, używając znajomych pomysłów w nowy sposób, mając świetne występy swoich aktorów, a także dość zabawne. Miejmy nadzieję, że Bird może kontynuować tę historię i przenieść ją do swoich ostatecznych konsekwencji, jeśli to właśnie chce zrobić. Miejmy nadzieję, że zdobędzie nieco więcej pieniędzy, aby w pełni stworzyć wiarygodną wizję przyszłości na ekranie.

Wynik: 7/10